Re: Strzelanie Focha

Panowie mam dosyć. Po raz kolejny przeciwnik mi strzela focha jak zacznie za wysoko przegrywac.. do tej pory nie chciałem robić afery bo miałem nadzieję, że to nerwy/emocje, ale mam już dosyć. Wiem, że nie mam opinii killera jak Lobo czy Bobbie, ale w swosa umiem grać i jak komuś po męczarniach włożę bramki na głupie 2:0 czy 3:1, to nie mam ochoty później stać z piłką na środku jak debil.

Gracze, którzy w przeszłości to robili w lidze czy ooo - zapominam i mam nadzieję, że nikomu innemu takich fochów już nie strzelacie. Potraktujcie to jako ostrzeżenie nie ode mnie, tylko od wszystkich, którym strzelacie fochy, bo będę namawiał w przypadku takiego chamstwa do donoszenia .

Na świeżo do zgłoszenia idzie Jack33, z którym jak gadałem po meczach PP nie widział nic złego w tym co wyczyniał po objęciu przeze mnie prowadzenia. Jak po pierwszym meczu spytałem czy zamierza podobnie zachować się w drugim, odpowiedział, cytuję: może .
Biorąc pod uwagę, że ma rozegranych 2000 spotkań (i to w krótkim czasie) chciałem z nim pogadać o tym, ale olał to. Może te 2000 spotkań często kończyły się w ten sposób? Nie wiem, ale jeśli ktoś jeszcze się z tym zetknął u niego to chyba warto oszczędzić tego kolejnym i zaproponować Jackowi przerwę.

A mnie boli, jak ktoś kurwa posądza Cie o oszustwo. Czy każdy tu musi mierzyć innych swoją miarą? Pisałem w temacie o banach, że jak nie jesteście pewni, że było desyncho to siedźcie cicho, a nie wyjeżdżacie z tekstami, że druga osoba jest oszustem.

Też mialem taki przypadek z Jackiem od stanu 3-1 zmienił styl

znowu Jack_33 - przypadek z dzisiaj

na pytanie po meczu co wyprawia - cytuję: nic - odpuściłem . szkoda że to było w 30min. meczu...

jeżeli o mnie chodzi to poprosiłem go żeby mnie więcej nie pytał o grę, bo z nim grał nie będę

zapis gry w załączniku

sprawa zostala zażegnana mam nadzieje...