Re: SensiDays 2009 - Polska ekipa

Romankowi za rozkręcenie imprezki z dwoma piwami zaraz po finale na Amidzę. Byle byś tylko nie dał sobie głęboko wsadzić Mam nadzieję, że nie zabraknie Ci pasji bo bez Ciebie trzeba będzie zakończyć organizowanie turniejów we Wrocławiu.

pasja odeszła wraz z końcem ostatniego turnieju we Wrocławiu poza tym ja już naprawdę nie mam na to czasu

liga lubińska też już nie będzie dopieszczana, sprzęt raz przywiozę na ligę i zostawiam niech się inni z tym mordują

To bardzo, bardzo smutna wiadomość...

To ja zadecyduje

Twoje decyzje nie mają znaczenia przy otwarciu pierwszego piwa

Rok temu obiecałem sobie, że na przyszły rok przygotuje sobie ze 2-3 taktyki na PC. Wyszło tak, że nie przygotowałem sobie żadnej i na PC poległem znowu zdecydowanie za wcześnie a szansa na medal była ogromna ze względu na dość łatwą drabinkę. Sam sobie jestem winien bo niedosyt pozostał. O taksach już powstały chyba tomy dyskusji ale qrwa mać uważam to za wielce niesprawiedliwe, że pod presją Czechów i Duńczyków PC ma odrębną zasadę co do taktyk a amiga nie. Dlaczego na PC oba mecze można rozegrać na edytowanej taktyce a na amidze nie - nie mogę zrozumieć. Ja lubię grać standardową i mam być w związku z tym poszkodowany ? Jest to bardzo nie fair i dla mnie jest to największy minus całego turnieju. Są gracze, którzy potrafią grać bez i robią to rewelacyjnie i mają u mnie za to największe uznanie jak Lobo, Foka i Playa. Wielki szacun szczególnie dla Foki, który pozamiatał Manuela i Martiego na 3-4-3 ;D REWELKA i Szacuneczek
Pączek także powiedział, że nie gra na taksie i słowa dotrzymał z wynikiem bardzo dobrym szczególnie podobało mi się jak lał jakiegoś Duńczyka.
Ile znaczy niekiedy taktyka wystarczy przykład Djowger - Leman 5:1 1:3. Drugi wynik bez taktyki na amidze ! a leman był po spokojnie 8 piwach. Mało brakowało a nasz rodak mógł przy odrobinie koncentracji jeszcze to wygrać i go wyeliminować.

No ale pies to lał. Widać zdanie Polaków mniej znaczy jak innych nacji. Najchętniej olałbym Praski turniej niech sobie robią mistrzostwa w 10 osób ale zapewne i tak pojadę bo Swos dla mnie znaczy więcej niż tylko wygrać.

Turniej miał parę niedociągnięć ale takie zawsze bywają. Chociaż gdyby to Lubin organizował Sensidays to ...dopiero by zobaczyli niemiecką precyzję

Najważniejsze, że znowu mogłem się z Wami spotkać, pogadać, pośmiać się i wypić. Jaja były nieprzeciętne.

I tak najlepsze mistrzostwa świata w Lubinie są w Lubinie