Re: Polska Super Liga - Edycja 2 / relacje, wyniki, komentarze.

More
14 years 4 months ago #77339 by ruichi
Mecz, który miał decydować o awansie w tabeli, mecz dwóch drużyn, które ostatnio nie grają najlepiej, mecz, który miał wiele podtekstów zarówno na boisku jak i poza nim. Mecz, który miał być wielkim przedstawieniem i elektryzować tłumy, a o jego przebiegu miano opowiadać wnukom w długie, zimowe wieczory. Tymczasem poziom spotkania wpasował się w realia rodzimej ligi (i tej irlandziej jak i tej polskiej) i przypominał bardziej kopanine dwóch podwórkowych drużyn, niż drużyn aspirujących do miana superligowców. Pierwsze połowa przeszła do historii pod znakiem niecelnych podań i niemrawych strzałÃ³w. W drugiej przypomniał sobie niezawodny Mcloughlin i kibice Roversów zaczęli jeszcze bardziej dopingować swoją drużynę, gdyż ten wynik dawał im nadzieję na kontakt z czołÃ³wką. Kiedy wydawało się, że punkty wywiozą goście, jeden spokojny atak i zamieszanie w polu karnym dał wyrównującego gola i tak naprawdę nie ucieszył żadnej ze stron.

Paczek 1-1 Ruichi

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77340 by paczek
Attachments:

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77355 by lobo
Diorowi zwrocilem uwage wczesniej ze Hull to wcale nie 4-ligowcy i chyba sie obrazil i przestal pisac relacje. :D

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77359 by dior
Będzie dziś, pracuję nad tym. Wybaczcie Panowie, ostatnie dni są dla mnie cokolwiek hm... szalone...

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77377 by Lord Pablo
FOKA XFLEA

raport wieczorem
Attachments:

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77378 by Magister
[glow=red,2,300]Staty!!![/glow]

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77383 by dior
- przecież to są dziady... – Turner lubił dostanie spuentować swoje, zwykle, pozbawione sensu wypowiedzi. Twardy liverpoolski akcent odbierał chęć do kontynuowania rozmowy, kto przy zdrowych zmysłach będzie się wykłÃ³cał z facetem wychowanym w dokach, wlewającym w siebie przy okazji szóste piwo.
- Dziady jebane, wyrżniemy ich, jeden z przodu został, dobrze się te cioty z Silgo zaczaiły na ostatnim meczu. Widziałeś Fujares? Dwóch zniesionych, przejadę trzeciego po kolankach i zafunduję mu wakacje do końca roku.
Fujares przebywał właśnie nazewniczą ewolucję. Dosyć szybko go okrzyknięto Gonzalesem, drużyna zgodnie i nie pytając o zdanie, zdecydowała, że łatwiej to wymówić niż Gonclaves, „Fujares” wydawał się naturalnym następstwem.
- Zamknij dupę – śpiewno-piskliwy angielski napastnika z Kraju Basków brzmiał komicznie w zestawieniu z wypowiadaną frazą.
- Zamknij dupę i przestań kozaczyć, zjedziesz gościa i wylecisz, potruchtałbyś lepiej, bo co to kurwa za obrońca, 50 minuta i rzyga płucami.
Rechot reszty ekipy i kilku przygodnych słuchaczy w tym okrutnie podłym pubie przerwała sekwencja 2 ruchów Turnera. Fujares miał szczęście, zwykle sekwencja jest trójczłonowa. Uderzenie piwem o blat i złe spojrzenie spode łba to dwa pierwsze, absolutnie nieodzowne elementy pijackiego spektaklu. Zaciśnięta pięść mknąca przez długość stolika, korygująca stan uzębienia i penetrująca rejony podniebienia miękkiego to ta trzecia faza, powstrzymana tym razem niezłomną siłą woli i resztkami rozsądku, a może stopniem rozwodnienia piwa.
Fujares z uczuciem ulgi zaczął zliczać klepki podłogi, zaczął też niezdarnie gmerać w kieszeni, szukając zapewne mapy do miejsca ukrycia Świętego Gralla, odprysków kamienia filozoficznego lub notatek z lektury drugiego tomu Poetyki Arystotelesa. Gmerał zawzięcie, gmerał z pieczołowitą dokładnością, blade czoło pokrył mu pot, wyraz konsternacji nie ustępował ze ściągniętej twarzy. Wszystkie przedmioty, które w kieszeni miały prawo się znajdować (komórka, kluczyki do samochodu, awaryjny Durex classic) ni jak nie chciały się przypodobać rozgorączkowanej dłoni.
Każda niemal przedmeczowa odprawa wyglądała podobnie. Trener Dior swoimi arcymądrościami, swoimi kompletnie niedopasowanymi do wrażliwości intelektualnej drużyny sentencjami piłkarskiego filozofa, przestawał epatować w okolicach trzeciego piwa. W okolicach czwartego zwykł rozpoczynać tyradę ciągle tych samych nonsensownych dowcipów. W okolicach piątego wspominał coś o matkach, babkach i córkach przygodnie napotkanych osób, roztaczał wizje rodzinnego życia seksualnego boiskowych przeciwników, obdarzał też braterską miłością wszystkie narody świata, w szczególności wschodnie, zachodnie i południowe europejskie plemiona. W okolicach szóstego piwa organizm przemęczonego trenera odmawiał posłuszeństwa.
Pomogło, choć nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia tego faktu, pomogło. Łeb w łeb szli przez cały mecz piłkarze Hull City i Krisbutu Myszków. Cios za cios wymieniali i piłkarsko i statystycznie. Choć dopiero w drugiej połowie piłka przestała przeszkadzać napastnikom, to od początku meczu można było zaobserwować walkę wyrównaną, pełną zadziorności i ambicji z obu stron. Nawet Turner wytrzymał więcej niż zwykle, i wyrzygał płuca dopiero w 67 minucie, szkoda, że nieszczęśliwie wpadły z piłką do własnej bramki. Mordercza końcówka meczu w pamięci kibiców zostanie zapewne na długo. Właśnie, gdy Krisbut przejął kontrolę, właśnie, gdy wydawało się, że w ostatnich minutach dobije graczy Hull, ci podnieśli się, chytrze wykorzystali rzut wolny, po czym wypracowali sobie sytuację sam na sam. 2 bramki stracone w niedługim odstępie czasowym nie zachwiały graczami Krisbutu, nie rozgrzały zimnokrwistego Cousina, który beznamiętnie wyrównał w ostatnich sekundach pojedynku.
Ładny był to piłkarsko mecz. Cenne punkty wywalczyła drużyna Hull, cenne punkty stracili Myszkowianie, choć stracili je w prawdziwie zwycięski sposób.

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77384 by Lord Pablo
Pierwszy mecz po sankcjach UEFA zagrała Argentyna przed własną publicznością i jak widać na Foto publiczność wypełniona po brzegi. I już na początku meczu szybką akcję przeprowadzili miejscowi i w trzeciej minucie było już 1-0 autorstwem bramki był LEO MESSI (pozdr. dla Lobo) potem kila szybkich akcji po obu stronach boiska aż do 38-ej minuty gdzie kolejny raz bramkę zdobywa LEO MESSI do przerwy wynik nie uległ zmianie a po przerwie Argentyna zmieniła nieco swój styl ograniczając się do głebokiej obrony by powstrzymać jakoś Akcje Mag Elity która robiła wszystko by zdobyć chociaż jedną bramkę a Argentyna grała tylko z kontry na MESSIEGO by zdobył Hattricka - niestety ta sztuka się nie udała i mecz zakończył się wynikiem 2-0

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago #77403 by xflea
Dream Team 1992 vs. WKS Śląsk Wrocław 3-1

Please Log in or Create an account to join the conversation.

More
14 years 4 months ago - 14 years 4 months ago #77404 by xflea
cd.

a propos meczu: bad boys, bad boys, what ya gonna do when they come for you

-- patrz faule i kartki

Please Log in or Create an account to join the conversation.

Time to create page: 0.301 seconds
Powered by Kunena Forum